W 2013 roku Europejska Agencja Środowiska ogłosiła ranking z którego wynika, że stolica małopolski jest trzecim najbardziej zanieczyszczonym miastem Europy. Normy były przekroczone aż przez 151 dni. Natomiast według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2016 roku aż 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Europy leży w Polsce. Kraków niestety znajduje się na tej niechlubnej liście na 11 pozycji. Są dni, że poziom dopuszczalny dla pyłów PM10 i PM2,5 potrafi być przekroczony nawet kilkunastokrotnie (powyżej tysiąca procent)! Tą nieciekawą dla nas sytuację zawdzięczamy w dużej mierze brakowi wczesnego podjęcia kompleksowych działań mających na celu poprawę jakości powietrza. Zakaz palenia węglem będzie obowiązywał dopiero od 2019. Uchwałę przyjęto w 2016. Dla przykładu podobne przepisy dla Londynu wymusiła wprowadzona już w 56. roku ustawa Clean Air Act 1956. A przecież piece grzewcze to nie jedyne źródło smogu w Krakowie.
Źródła smogu
Jest kilka wiodących przyczyn tak dużego nagromadzenia szkodliwych substancji w krakowskim powietrzu. Poniżej przedstawiam kilka z nich.
Kolejność nie uwzględnia, które źródła generują największą ilość zanieczyszczeń.
Piece węglowe - Niska emisja
Jednym z najczęściej wymienianych w dyskusjach źródłem zanieczyszczeń w Krakowie jest niska emisja. Niska emisja to efekt spalania paliw stałych (np. niskiej jakości węgiel) oraz śmieci w kotłach CO.
W okresie od 1995 do 2009 roku w stolicy małopolski poprzez dofinansowanie wymiany starych węglowych pieców zlikwidowano 19 tysięcy urządzeń i 325 kotłowni. Natomiast podczas niedawnej inwentaryzacji zleconej przez Urząd Miasta Krakowa doliczono się jeszcze ponad 20 tysięcy palenisk. Więc jak widać nadal jest dużo do zrobienia. Zgodnie z uchwałą sejmiku małopolskiego do 2019 mieszkańcy powinni przestawić się na alternatywne źródła ogrzewania: sieć miejska, gaz, olej, elektryka.
Smog samochodowy
Kolejną przyczyną fatalnego stanu powietrza w Krakowie są zanieczyszczenia pochodzenia komunikacyjnego. Spaliny samochodowe zawierają cały szereg trujących związków.
TomTom Traffic Index co roku publikuje raport najbardziej zakorkowanych miast na świecie. Według danych z 2016 Kraków znajduje się na 5 pozycji wśród miast Polski (za Łodzią, Warszawą, Lublinem i Wrocławiem). Natomiast według rankingu miast europejskich jest 19 (Łódź zajmuje niechlubną pierwszą lokatę). Kierowcy w Krakowie mogą oczekiwać wydłużenia podróży średnio o 35%, natomiast podczas porannych zatorów o 54%, a wieczornych nawet o 69% w porównaniu z sytuacją bez korków.
Liczba samochodów osobowych w Polsce w przeliczeniu na 1000 mieszkańców co roku systematycznie rośnie. Poniżej znajduje się wykres dla 2005 roku. Dane pochodzą od European Automobile Manufacturers Association (ACEA):
Jak widać, Polacy 10 lat temu posiadali średnio 323 samochody na 1000 mieszkańców. Dla roku 2014 wykres prezentuje się następująco:
W ciągu tak krótkiego czasu sytuacja uległa radykalnej zmianie. Aktualnie wskaźnik dla Polski znajduje się już powyżej średniej europejskiej. A dla 2015 roku trend nadal jest rosnący. Analogiczną sytuację można dostrzec dla Krakowa:
- rok 2012 - 503 aut na tysiąc mieszkańców
- rok 2013 - 521 aut na tysiąc mieszkańców
- rok 2014 - 534 aut na tysiąc mieszkańców
Dla porównania w sporej części europejskich miast o wyższym stopniu rozwoju liczba samochodów na 1000 mieszkańców jest niższa. Dodatkowo, występuje tendencja spadkowa, odwrotnie niż w dawnej stolicy Polski.
GUS podaje, że w 2014 roku w Polsce największą grupę (22,7 %) stanowiły samochody 16 - 20 letnie. W miastach ten wskaźnik zapewne będzie lepszy w stosunku do terenów wiejskich. Ale nadal sytuacja przedstawia się nie najlepiej. Nowsze samochody muszą spełniać bardziej restrykcyjne normy emisji spalin przez co produkują mniej zanieczyszczeń. Dodatkowo często w starszych modelach ze względów oszczędnościowych usuwa się katalizatory oraz filtry cząstek stałych, co znacząco zwiększa ich wpływ na zły stan powietrza w Krakowie. Sytuacja jest o tyle nieciekawa, że udział starszych samochodów w ogólnej liczbie aut wzrasta co roku, czyli statystycznie jeździmy coraz bardziej wiekowymi autami.
Silniki wysokoprężne (diesla) wytwarzają spore ilości tlenków azotu, które w słoneczne, bezwietrzne dni mogą przekształcać się w trujący ozon tworząc tak zwany smog fotochemiczny (smog letni).
Duża liczba samochodów nie stanowiłaby problemu gdyby szła w parze z dobrą siecią dróg (brak zatorów) i młodym wiekiem aut (wysokie normy emisji zanieczyszczeń). Niestety aktualnie połączenie trzech czynników: zakorkowanie miasta, duża sumaryczna liczba samochodów oraz spory wiek aut tworzy zabójcze trio dla krakowskiego powietrza.
(Należy wziąć po uwagę, że statystki ilości samochodów i ich wieku mogą być częściowo zawyżone. Wynika to z tego, że w systemie CEPiK prawdopodobnie kilka milionów pojazdów zostało zezłomowanych bez wyrejestrowania.)
Niekorzystne położenie miasta
Kraków znajduje się w niecce (dolinie) Wisły przez co naturalne warunki przewietrzania są ograniczone. Z trzech stron otoczony jest przez wzniesienia terenu ograniczające ruchy mas powietrza. Często występuje cisza od wiatru - około 30% dni jest bezwietrznych, przez kolejne 30-40% czasu wiatr nie przekracza 2 m/s. Inne miasta w Polsce wcale nie produkują znacząco mniej zanieczyszczeń a jednak mają zauważalnie lepszą jakość powietrza. Wynika to właśnie z ich położenia. Jako przykład można podać Warszawę bądź Wrocław, które również leżą w dolinie rzek, ale są to doliny szerokie i praktycznie płaskie, przez co ruch powietrza jest łatwiejszy. Inne znowu leżą nad morzem jak np. Gdańsk gdzie naturalny wiatr z północy wywiewa smog. Kraków z powodu swojego niekorzystnego umiejscowienia powinien tym więcej działać na rzecz poprawy sytuacji.
Emisja napływowa
W dawnej stolicy mamy do czynienia z tak zwaną emisją napływową czyli przywiewaniem zanieczyszczeń z przyległych miejscowości. Miasto otoczone jest przez gminy w których dominującym źródłem ogrzewania są paleniska - podczas inwentaryzacji doliczono się ich ponad 40 tysięcy. To kolejny czynnik pogarszający stan powietrza w Krakowie. Sytuacją idealną byłoby, gdyby program dofinansowania wymiany pieców węglowych był na tyle kompleksowy, aby objął swoim zasięgiem całą aglomeracje krakowską.
Zabudowa korytarzy powietrznych

Korytarze przewietrzania to pasy zieleni i wolnej przestrzeni pozwalające na swobodny przepływ powietrza. Gęsta zabudowa i systematyczne zabudowywanie naturalnych klinów napowietrzających (inna nazwa korytarzy) spowodowały zmniejszenie naturalnego nawiewania świeżego powietrza i wywiewania zanieczyszczeń poza obręb aglomeracji.
Przemysł
Dodatkowe zanieczyszczenie generuje przemysł. W pobliżu miasta mamy kilka elektrowni:
- W centrum (Łęg) znajduje się elektrociepłownia.
- Na południowym zachodzie jest elektrownia Skawina.
- Na zachód mamy elektrownię Siersza
- Dalej dwie elektrownie w Jaworznie
Pył na ulicach
Poruszające się samochody poprzez turbulencje powietrza powodują podnoszenie się pyłu zalegającego na ulicach. Badania naukowców z AGH dowodzą, że stężenie pyłu na Alejach Krasińskiego może nawet w 50% pochodzić z powierzchni ulic. Zapewne przydałoby się systematyczne dokładne czyszczenie szlaków komunikacyjnych.
Podsumowanie
Jak widać na powyższych przykładach ilość czynników wpływających na powstawanie smogu w Krakowie jest ogromna. Na niektóre z nich, jak usytuowanie miasta w dolinie, nie mamy wpływu, ale przecież z resztą można coś zrobić. Krokiem w dobrym kierunku jest na pewno wprowadzenie zakazu palenia węglem. Ale czy to wystarczające działanie? Patrząc na ilość przyczyn smogu w Krakowie, jak i sam poziom zanieczyszczenia powietrza, działania powinny być zintensyfikowane i kompleksowe. Na przykład ustawę zakazującą palenia węglem należałoby wprowadzić nie tylko w stolicy województwa, ale i na obszarze całej małopolski lub przynajmniej w sąsiadujących z Krakowem gminach. Pozwoliłoby to zlikwidować problem emisji napływowej. Dlaczego nie podjęto wspomnianych działań? Jak zwykle rozchodzi się o pieniądze i zamożność społeczeństwa. Większości osób nie stać na ogrzewanie mieszkania droższymi źródłami energii (gazem, olejem opałowym, energią elektryczną). Myślę, że nikt z własnego wyboru nie chce brudzić sobie rąk dosypując węgla do kotła CO, podczas gdy mógłby jednym przyciskiem włączyć piec gazowy i zapomnieć o trudzie na cały okres grzewczy. W kwestii zabudowanych korytarzy przewietrzania niestety nie dużo da się już zrobić. Mało prawdopodobne, aby wyburzono postawione bloki i wieżowce, w celu odblokowania przepływu. W tej kwestii doszło do zaniedbań już wiele lat temu, a teraz problem już tylko narasta. Pozostaje ochrona jeszcze istniejących przestrzeni, aby nie zostały zabudowane w przyszłości. W temacie smogu komunikacyjnego, pole działania znów jest ograniczone. Po pierwsze musiałoby powstać metro oraz dobra sieć parkingów park&ride, aby odciążyć centrum od ruchu samochodowego. Na to zaś nie ma środków i jeszcze długo nie będzie. Po drugie, społeczeństwo musi się wzbogacić, aby ludzie przesiedli się do nowszych a tym samym bardziej ekologicznych samochodów. Na razie pozostaje nam czekać na pierwsze efekty ustawy dotyczącej palenia węglem. Efekty zapewne będą zauważalne w przeciągu najbliższych kilku lat, ale niestety obawiam się, że w znacznie mniejszej skali niż byśmy tego oczekiwali.
Źródła w dziale Linki / Źródła